Relacje
9 kwietnia 2015 r. – CZWARTKOWA UCZTA TEATRALNA w dwóch odsłonach
Bankiet, przyjęcie, biesiada, feta czy też uczta – te określenia kojarzą się z czymś co sprawia przyjemność, a niekiedy wręcz rozkosz. To co się wydarzyło w czwartek 9 kwietnia na scenie Zamku Kazimierzowskiego śmiało można nazwać (zgodnie z tytułem tej imprezy) ucztą teatralną. Aby podziałać na wyobraźnię tych, którzy nie mogli uczestniczyć w tym wydarzeniu dodać do tego można jeszcze jeden przymiotnik: wyborna.
Mówi się często, że znane nazwiska zapewniają „jakość” przedstawienia, to prawda, jednak w tym konkretnym przypadku za „nazwiskami” stali prawdziwi, z krwi i kości ludzie, którzy – po przedstawieniu, w rozmowie z widzami – pokazali swe ludzkie, w najlepszym tego słowa znaczeniu oblicza. No i jeszcze ta skromność, która charakteryzuje prawdziwie wielkie osobowości.
CZWARTKOWA UCZTA TEATRALNA to dwa spektakle, których integralną, bardzo ważną w wyrazie artystycznych „częścią składową” była muzyka. Pierwsze przedstawienie zatytułowane „Saksofon” to scenicznie przysposobiona przez Grzegorza Walczaka (występuje również na scenie) opowieść na podstawie nagrodzonej Literacką Nagrodą Nike powieści Wiesława Myśliwskiego pt. „Traktat o łuskaniu fasoli”. Powieść ukazuje prostego człowieka, który w pełni świadomie przeżył PRL. Jego życie splata się z losami jego pokancerowanej ojczyzny. Spowiedź bohatera (w tej roli Mariusz Bonaszewski, który jest również współreżyserem), jego dialog z pamięcią muzycznie komentuje saksofon. Alina Mleczko – uważana za najlepszą polską saksofonistkę – dała popis swojej wirtuozerii, grając przemiennie na różnych jego odmianach. Saksofon ma walor symbolu. Saksofon – to mit, to wolność, to marzenie, które wydawało się nierealne, do którego dąży bohater powieści. Muzyka mało wówczas znanego saksofonu nieśmiało przenikała z Zachodu grube ściany zamkniętego „domu”.
Drugie przedstawienie autorstwa Grzegorza Walczaka nosi tytuł „Obłoczni, czyli sen Chopina”. Zamierzeniem autora sztuki jest ukazanie twórczości Chopina z odmiennej niż zwykle perspektywy. Rzecz oparta jest na faktach z życia Chopina i jego wieloletniego przyjaciela, Juliana Fontany – rówieśnika, osobistego powiernika, kopisty, wydawcy i popularyzatora dzieł Mistrza. Nowo odkryte listy Fontany wraz z niektórymi listami Chopina w ubiegłym roku wydała Magda Oliferko. Listy te rzucają nowe światło na pełną sprzeczności przyjaźń między dwoma kompozytorami, z których tylko jeden był wielki. Dialogi między przyjaciółmi odbywają się w zaświatach, w przestrzeni pozaczasowej, po śmierci obu twórców. Narastający między nimi konflikt (ukrywany przez Fontanę za życia) staje się pretekstem dla zmagań muzycznych. Autentycznej korespondencji z czasów Chopina towarzyszy „polemika” koncertowa między klasycznym fortepianem (z oryginalną muzyką Chopina), a egzotycznymi instrumentami, wykonującymi etniczne parafrazy Marii Pomianowskiej. Przed problemem akceptacji wobec takiego eksperymentu staje nasz sceniczny Chopin… no i oczywiście Publiczność. W spektaklu biorą udział wybitni aktorzy polskiego teatru: Olgierd Łukaszewicz i Henryk Talar, którzy wspólnie z autorem sztuki nadali kształt całemu przedstawieniu. Koncertowała znana na świecie multiinstrumentalistka – Maria Pomianowska, która w niezwykle oryginalny sposób, zgodnie z duchem etnicznym i instrumentarium różnych narodów, przetworzyła muzykę Chopina. Wraz z nią wystąpili muzycy: Gwidon Cybulski oraz pianistka filharmoniczna Ewa Beata Ossowska.
Na koniec, tylko dla pełni informacji o czwartkowym wieczorze dodać trzeba, że spektakle zakończyły się – to już chyba zamkowa tradycja – owacjami na stojąco. Inaczej być jednak nie mogło.
Tomasz Beliński
Przemyskie Centrum Kultury i Nauki ZAMEK