Relacje
I ŚWIĘTO ZAMKU KAZIMIERZOWSKIEGO Od pomysłu do sukcesu
POMYSŁ
stworzenia imprezy, która odnosiłaby się bezpośrednio do Zamku Kazimierzowskiego jako obiektu historycznego i jednocześnie siedziby instytucji kultury zrodził się pod koniec ubiegłego roku. Wtedy to dyr. Przemyskiego Centrum Kultury i Nauki Renata Nowakowska postanowiła stworzyć imprezę uświetniającą jeden z najważniejszych obiektów historycznych naszego miasta. Choć od początku dla pomysłodawczyni było jasne, że ma to być podróż przez wszystkie wieki istnienia Zamku aż do współczesności, to sama formuła klarowała się jeszcze przez dłuższy czas. Na początku bieżącego roku, gotowy już projekt dyr. Nowakowska zaczęła wprowadzać w życie.
IDEA
tego przedsięwzięcia to chęć dotarcia do jak najszerszego kręgu odbiorców. Droga do tego była utrudniona, ponieważ z założenia nie miał to być zwykły festyn, lecz prezentacja naszej tradycji, naszych korzeni, naszej historycznej tożsamości. Organizatorzy poprzez niepowtarzalną galę zamkowych obyczajów i ceremoniałów chcieli udowodnić, że Zamek Kazimierzowski to znakomite miejsce do spotkań i rekreacji dla całej rodziny. Poza tym wszystkim jest to świetny sposób na promocję naszego miasta.
PRZYGOTOWANIA
to wiele tygodni wytężonej pracy wszystkich pracowników PCKiN. To niezliczona ilość wykonanych telefonów, wysłanych faksów, listów tradycyjnych i elektronicznych. Przez wiele dni omawiano szczegóły z wykonawcami i negocjowano warunki umów. W końcu nadszedł czas omawiania strategii pracy podczas tej wielkiej imprezy. Po tym, jak było już wiadomo kto za co odpowiada, do dzieła zabrała się grupa techniczna. Efekty ich pracy widoczne były na każdym kroku podczas całego Święta.
Przygotowania to również uwieńczone sukcesem próby dotarcia do jak największej liczby sponsorów, którzy w znaczący sposób zmniejszyli koszt własny całej imprezy. Oto lista wszystkich, którzy pomogli w tym, aby Święto Zamku mogło zaistnieć:
Sponsorzy: Jazz Club Gramofon, Kredyt Bank S A, Fabryka Elementów Budowlanych CJ BLOK, Inżynieria Przemyśl Sp. z o.o., Budownictwo Naftowo-Gazowe „Naftomontaż” Sp.
z o.o., Zamojska Korporacja Energetyczna S A, Przemyska Gospodarka Komunalna SITA
Sp. z o.o. w Przemyślu, Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji Sp. z o.o. w Przemyślu, MiniMAL Sp. z o.o., Przemyski Ośrodek Sportu i Rekreacji, Fabryka Aparatury Elektromechanicznej „FANINA” Spółka Akcyjna, Miejskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej Sp. z o.o. w Przemyślu.
Fundatorzy i darczyńcy: Ośrodek Wypoczynkowy „Arłamów”, Ilumen –oświetlenie –Bogumił Sarzyński, „Szpak”- oświetlenie, F. H. U. „Antek” Andrzej Nykiel, Poczta Polska, Centrum Ogrodnictwa i Budownictwa „EREM”, Firma Wielobranżowa „Dawidex”, Pizza Hit-Jan Sawicki, Miejski Zakład Komunikacji Spółka z o.o., Restauracja „La Costa”, SP nr 15, Spółka Akcyjna „Fibris”, Spółka Akcyjna „Sanwil”, Poli-Pap, Barbara Ochenduszko, Radio Taxi GALICJA 9621, Capri Serwis Sp. z o.o.
OJ BĘDZIE SIĘ DZIAŁO
dzisiaj na Zamku. Z takim przekonaniem przychodzili wszyscy. Przepowiadały to informacje na plakatach, w gazetach, w radiu, telewizji, nawet jeżdżący po Przemyślu samochód z głośnikami „krzyczał” o tym, co miało nastąpić. Potwierdziły się wszystkie zapowiedzi. Impreza miała być wspaniała – i była, miało być „coś” dla każdego – i było. Miało się dziać to, czego jeszcze w Przemyślu nie było – i tak się stało, miała być gwiazda wieczoru dużego formatu – i była. Pogoda również była jak z marzeń – prawdziwie letnia i choć tego nikt nie zapowiadał, to ten element również dopisał. Podobno najlepszym sprzyja nawet aura.
„GODZINA ZERO”
wybiła w samo południe w niedzielę 25 czerwca br. Wtedy to wystrzały z hufnic, czyli średniowiecznych armat i płynący z wieży zamkowej hejnał przemyski dały początek temu wielkiemu wydarzeniu. Wszystkich licznie zgromadzonych na wzgórzu zamkowym powitała dyr. PCKiN „Zamek” Renata Nowakowska.
Oficjalnie imprezę otworzył Prezydent Miasta Przemyśla Robert Choma, który wybił również pierwszą pamiątkową monetę zamkową – następne wybili Poseł na Sejm RP Marek Kuchciński i Wicewojewoda Podkarpacki Dariusz Iwaneczko.
Od tego momentu, aż niemal do północy, centrum miasta przeniosło się na Wzgórze Zamkowe. Nawet Mundial ani na chwilę nie stanowił konkurencji dla Święta Zamku.
ZACZĘŁO SIĘ
mocnym akcentem. Na początek wkroczyła do akcji Niezależna Formacja Rycerska „Dwa Miecze” ze Szczytna, w wykonaniu której zobaczyć można było jak onegdaj walczono. Boje toczone były z użyciem wszystkich dostępnych ongiś przyrządów do zabijania nieprzyjaciela. Walczono na miecze jednoręczne, dwuręczne, topory, kiścienie i kije. Były pokazy łucznicze, demonstracja użycia pełno wymiarowej katapulty, prezentacja kata oraz pokaz ręcznego bicia monet. Duże zainteresowanie wzbudzała robiąca dużo hałasu broń palna. Formacja ta przeprowadziła również pokaz średniowiecznej broni oraz narzędzi tortur tak często kiedyś stosowanych. Po części pokazowej wszyscy chętni mogli popróbować własnych sił w strzelaniu z łuku i fechtunku, wszystko oczywiście pod bacznym, fachowym okiem rycerskiej braci. Militarny klimat utrzymała Chorągiew Rycerstwa Ziemi Sandomierskiej. Członkowie tej grupy pokazali jak walczono na szable polskie, szpady i rapiery. Przybliżyli wszystkim zgromadzonym tańce barokowe i renesansowe, przeprowadzili pokaz musztry paradnej i bojowej z XVI wieku. Zaprezentowali broń palną poprzez salwy z muszkietów i pistoletów z XVII wieku, wykonali również wystrzał z XVII wiecznej armaty. Dodać należy, że był to najgłośniejszy wystrzał całej imprezy.
Pierwszym, który witał wszystkich zmierzających na Zamek był Kataryniarz. „Kręcił” muzykę przed bramą główną, zapraszając w ten sposób do wzięcia udziału w I Święcie Zamku Kazimierzowskiego. A tam na scenie ustawionej na Wzgórzu Zamkowym Teatr „Fredreum” zapoznawał widzów z twórczością swojego patrona. Wystąpili również laureaci „Konkursu o Złotą, Srebrną i Brązową Maskę” w scenkach z komedii A. Fredry. Na wszystkich zainteresowanych historią Zamku czekał przewodnik, który co dwie godziny odkrywał tajemnice tego obiektu. Dużym zainteresowaniem cieszył się pokaz mody historycznej, prezentujący zmiany jakie następowały podczas kolejnych wieków w naszym ubiorze. Usłyszeć i obejrzeć można było Przemyski Kwartet Smyczkowy, który występował kilkakrotnie. Występy Harcerskiej Orkiestry Dętej ZHP działającej przy Gimnazjum w Żurawicy odbywały się również kilkakrotnie. Pokaz umiejętności tanecznych zaprezentowali członkowie Zespołu Pieśni i Tańca „Przemyśl”. Taniec współczesny prezentowała Formacja Taneczna „A-Z”. Dla najmłodszych przygotowano również wiele atrakcji. Były konkursy historyczne, plastyczne, czytanie legend przemyskich, śpiewanie piosenek, inscenizacja „Miś Puchatek” zaprezentowana przez SP nr 15 w Przemyślu. Niezależna Formacja Rycerska „Dwa miecze” ze Szczytna przygotowała również coś dla naszych milusińskich, Mogli oni zmierzyć się w turnieju łuczniczym, turnieju rzutu podkową, rzucie włócznią do celu. Rywalizowano w rzucie kółkiem metalowym na miecz, wbijaniu na czas gwoździ, trzymaniu miecza dwuręcznego na czas, rzucie jajkiem, biegu na „nartach rycerskich’ i wielu jeszcze innych konkurencjach.
Kilka minut po godz. 20.00 na scenę wkroczyła gwiazda wieczoru – Justyna Steczkowska. Ta niekwestionowana osobowość polskiej sceny muzycznej w sposób absolutnie rewelacyjny rozbawiła wszystkich zgromadzonych na wzgórzu zamkowym. Kilka minut po tym wydarzeniu muzycznym na przeciwległym krańcu wzgórza rozpoczął się spektakl „Gloria” w wykonaniu Lwowskiego Teatru „Woskriesinnia”. Był to niepowtarzalny pokaz światła, ognia i dźwięku. Widowisko przedstawiało rytuał ognia, który przenosił nas w różne epoki. Całość ilustrowana była niezwykle ekspresyjną muzyką. Przedstawienie urzekało plastycznością gry aktorów, a sceny Apokalipsy grane były w sposób surowy, ale jednocześnie bardzo sugestywny. Na zakończenie widowiska nastąpiły pokazy pirotechniczne ilustrowane klasycznymi tematami muzycznymi. Ostatnim elementem Święta Zamku był pokaz sztucznych ogni z zamkowej baszty. Wiele imprez odbywało się jednocześnie na scenie głównej na wzgórzu, scenie małej na dziedzińcu, przy stoiskach dla dzieci również na dziedzińcu, na trawniku przed Kawiarnią. Wykorzystano też wolne miejsce przed scena główną a nawet trotuar prowadzący na dziedziniec. W każdym miejscu, o każdej porze można było napotkać „coś” ciekawego. Wszystkim atrakcjom, aż do wieczora towarzyszyły pokazy rzemiosła oraz kram z jadłem zamkowym.
REFLEKSJA
nasuwa się tylko jedna – było jak być miało.
Tomasz Beliński
Przemyskie Centrum Kultury i Nauki ZAMEK