Relacje
Robią swoje (sys)tematycznie
Karnawał zwany również zapustami lub mięsopustem to okres zimowych balów, maskarad i zabaw. Rozpoczyna się w dniu Trzech Króli, a kończy w Środę Popielcową. Nazwa pochodzi od włoskiego „carnevale” – słowo to zaczerpnięte z łaciny oznaczało pożegnanie mięsa (carnem mięso + vale żegnaj), przed rozpoczynającym się Wielkim Postem. Karnawał wywodzi się z kultów płodności i z kultów agrarnych (rolniczych). Od głębokiej przeszłości utrzymywało się przekonanie, że im wyższe będą skoki, tym wyżej będzie rodziło zboże. Między innymi dlatego Karnawał jest tak ściśle związany z tańcami. W wielu krajach europejskich, zwłaszcza na wsiach praktykowano także tańce dookoła ogniska, najczęściej w formie koła. Przemyskie Centrum Kultury i Nauki ZAMEK ten czas zabaw zorganizowało bardzo atrakcyjnie.
Koncert pt. „Roztańczony karnawał”, recital Edyty Geppert, spektakl „Maruczella” oraz „Ostatkowy wieczór muzyczny” w „Niedźwiadku”– wszystkie te imprezy tworzą karnawałową całość. Wszędzie, również w szeroko rozumianej kulturze ważne są proporcje. Dlatego nieprzypadkowo znalazł się w tej kompilacji recital Edyty Geppert. Zaplanowany został jako chwila przerwy na głębszą refleksję, na chwilę zadumy przed kolejną porcją rozrywki. Tak więc miesiąc luty 2007 roku w PCKiN ZAMEK jawi się jako tematycznie przemyślana całość.
Koncert pt. „Roztańczony karnawał”
Najbardziej znane karnawały odbywają się obecnie w Rio de Janeiro, w Wenecji oraz na Wyspach Kanaryjskich i w Niemczech. Być może są one najbardziej znane, jednak ten nasz, przemyski, który odbył się 9 lutego br. na Zamku Kazimierzowskim na pewno im nie ustępował. Posiadał wszystko to, co powinno cechować świetną zabawę. Były żywiołowe tańce, wspaniałe stroje i co najważniejsze, wszechobecna radosna atmosfera. Twórcami tej radosnej uczty były: Szkoła Tańca „A-Z” oraz dwie grupy taneczne działające przy Szkole Muzycznej i Szkole Polskiej w Mościskach (Ukraina).
Recital Edyty Geppert
11 lutego br. na Zamku Kazimierzowskim podobnie jak podczas każdego innego występu, każdego recitalu, zebrali się na widowni wierni sympatycy osobowości i talentu artystki. Żadna piosenka w Jej spektaklu nie była przypadkowa, żadnej artystka nie zaśpiewała ot, tak sobie. Zawsze, gdziekolwiek występuje, daje z siebie wszystko. Zupełnie jakby śpiewała ostatni raz w życiu, jakby akurat ta scena i ta widownia były jedyne, najważniejsze. Wypełniona w całości sala widowiskowa to dowód, iż nasze miasto wielbi Ją za to. Wielbimy Ją również za to, że jest interpretatorką nie tylko piosenek, ale również ludzkich marzeń.
Spektakl „Maruczella”
Widowisko zatytułowane „Maruczella” w wykonaniu Dominiki Juchy i Mikołaja Wiepriewa to kilkanaście przezabawnych sekwencji odbywających się w scenerii dworca kolejowego (domyślamy się tego po odgłosach zapomnianych już parowozów). Przewijające się obrazy pantomimiczno-taneczne chwilami wręcz obezwładniają swoim komizmem, chwilami zaś wprowadzają romantyczną atmosferę czasów, które niestety nigdy już nie powrócą. Bardzo subtelna, a zarazem sugestywna gra aktorów przeprowadza widownię przez zmienność nastrojów niczym przez fale na wzburzonym morzu. Wszystko to utrzymane jest w stylistyce niemego kina i filmów Federico Felliniego. Płynąca ze sceny radość życia i taka zwyczajna, ludzka serdeczność sprawia, że nasze szczerze rozbawione po spektaklu serca, na pewno lepiej poradzą sobie z codziennością.
”Ostatkowy wieczór muzyczny” w „Niedźwiadku”
20 lutego ostatkowy „śledzik” na pożegnanie karnawału odbył się w świeżo wyremontowanych pomieszczeniach „Niedźwiadka”. Koncert składał się z dwóch części. W pierwszej wystąpił Big-Band z Młodzieżowego Domu Kultury w Przemyślu, w drugiej wystąpił zespół „Departures” z Przemyśla. Formację grającą jazz funkie tworzą: Rafał Rudawski (piano, synths, samples) oraz Krzysztof Chlipała (sax), który ze względów zdrowotnych był nieobecny. Pomimo jego choroby koncert jednak się odbył. W tym muzycznym przedsięwzięciu osamotnionego Rafała Rudawskiego wspierała gościnnie wspaniałym wokalem jego siostra – Gabriela Rudawska. Duet rodzeństwa został przyjęty znakomicie. Świetne klawiszowe solówki Rafała oraz wokalizy Gabrieli nakazują się zastanowić czy duet Rudawskich nie mógłby zaistnieć na stałe.
W środę 21 lutego nadszedł czas Wielkiego Postu. Po tym lekkim repertuarze czas na stosowny, odpowiedni do przeżywanego okresu. Propozycje PCKiN ZAMEK na ten czas zadumy i kontemplacji będą również dostosowane do kalendarza.
Wielki Post to czas pokuty, przygotowujący do przeżycia najważniejszych świąt dla chrześcijan, Świąt Wielkanocnych. Obejmuje on czterdzieści dni liczonych od Środy Popielcowej do początku Mszy Wieczerzy Pańskiej w Wielki Czwartek, przy czym do owych czterdziestu dni nie wlicza się niedziel. Przestrzegany niegdyś bardzo rygorystycznie nakazywał np. smarować chleb powidłem, a nie masłem, dopuszczalne było moczenie w oliwie. Pito gorzką kawę z żołędzi lub herbatę lipową również gorzką. Kobiety na ten czas zdobiły się w czarne toalety, grywano smętne dumki i nokturny zamiast skocznych polek i mazurków. Zdarzało się, iż na czas postu chowano dzieciom zabawki zostawiając tylko te najbardziej zniszczone, a zamiast baśni czytano im żywoty świętych. Panowie musieli wyrzekać się alkoholu, cygar, a nawet przyjemności alkowy.
Tomasz Beliński
Przemyskie centrum Kultury i Nauki ZAMEK